Chcesz być zdrowy? Nie biegaj!
Za oknami już wiosna. Alejki parkowe powoli zapełniają się zbudzonymi ze snu zimowego biegaczami. Mówią, że robią to dla zdrowia, ale czy bieganie naprawdę pomaga? Czy mozolne dreptanie rzeczywiście sprawia, że jesteś zdrowszy, piękniejszy, a życie ma sens? Poniżej pięć powodów dla których prawdziwy facet nie biega.
1. Bieganie powoduje raka. Przynajmniej w oczach Twojej
rodziny. Po kilkunastu tygodniach ćwiczeń nagle ukochana teściowa zaczyna się
interesować, dlaczego jesteś blady? Najbliżsi wysyłają cię na kompleksowe
badania, bo jak można jeść i chudnąć? Na nic zdają się zaprzeczenia, że wziąłeś
się za siebie, że chcesz popracować nad formą, oni wiedza lepiej! Znajomi twierdzą, że zaczynasz wyglądać
„chorobowo”. Słysząc tyle słów otuchy, robiąc kolejną dziurkę
w pasku, zaczynasz się zastanawiać: a może oni mają rację? Przecież tyle osób
się o mnie martwi...
2.Bieganie i seks się wyklucza. Ponieważ ubzdurałeś sobie, że bieganie jest fajne, zaakceptuj fakt, że czujesz się chronicznie
zmęczony. Nieważne w jak seksownej
bieliźnie pojawi się w sypialni Twoja partnerka, Ty po prostu nie masz siły!
Twoje „kotku może jutro” powoduje głębokie westchnienie zawodu. Nie masz siły
na seks, nie masz siły na romantyczne kolacje, zadajesz sobie pytanie dlaczego
ona nie rozumie, że chcesz tylko zdrowo żyć? Z upływem czasu pojawia się w
związku złość i narastająca frustracja, a za nią wkrótce zdanie klucz: "Kochanie, mamy problemy może powinniśmy pójść na terapię?"
3. Bieganie dużo kosztuje. Buty 400-500 złotych, koszulka
oddychająca 100 złotych, legginsy, zimowa kurtka biegowa 200-300 zł. Do tego odpowiednie skarpetki, spodenki, czapeczki na każdą porę
roku. Wydajesz mnóstwo pieniędzy na sportowe
ubrania, żeby móc wyjść na ulicę i zacząć żyć zdrowo. Stan Twojego konta wprost
proporcjonalnie spada do wzrostu napięcia nerwowego z powodu utraconej kasy. Ale nie przejmuj się,
przecież jesteś „fit”, a na zdrowiu nie można oszczędzać!
4. Bieganie ogranicza social life. Jeżeli piwo, to
bezalkoholowe i tylko jedno. Mocniejszy alkohol znasz już tylko ze
wspomnień. Nie możesz sobie pozwolić na
zaburzenie nowego stylu życia, dlatego czasy hucznych imprez, gdy biegałeś tylko aby uzupełnić zapasy, odeszły w
zapomnienie.
Każdego dnia chodzisz spać o 22, bo organizm musi odpocząć po
Twoich przebieżkach dla zdrowia. Jesteś zmuszony do ograniczenia wizyt
towarzyskich, Twój krąg przyjaciół się zmniejsza, a przez systematyczne
bieganie stałeś się ascetą. Być atletą to świetna sprawa, następny krok na
drodze zdrowego życia, prawda?
5.Bieganie uzależnia. Tak jak kawa i papierosy bieganie
wciąga. Im częściej biegasz, tym większy dystans chcesz przebiec. Analogicznie
zatem biegając dłuższe dystanse więcej czasu spędzasz poza domem, goniąc
uchodzące zdrowie. Podczas tej galopady przechodzisz wszystkie wymienione wyżej
stadia. Jesteś pewien, że tego chcesz?
Przecież najważniejsza jest pogoń za uciekającym czasem…
Tomek Dudziński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz