31 marca 2012

Kiedy pieniądze rosły na drzewach


Zwłaszcza w czasie kryzysu możemy usłyszeć, że „pieniądze nie rosną na drzewach”. Zupełnie inaczej było w środkowej Ameryce przed hiszpańską konkwistą, kiedy za walutę służyły ziarna kakaowca.


Pokarm bogów

Botanik Karol Linneusz nie bez powodu nadał drzewu kakaowca właściwego nazwę „theobroma cacao” czyli „pokarm bogów”. Prekolumbijskim cywilizacjom owoce drzewa kakaowego służyły nie tylko jako główny składnik pitnej czekolady, którą podawano ówczesnym elitom. Był to także element rytuałów religijnych i środek płatniczy. Zmielone kakao uformowane w okrągłe tabliczki było częścią racji żywieniowych wyruszających na wojnę azteckich wojowników.

Pieniądze rosnące na drzewach - po prawej drzewo kakaowe


Wartość kakaowych ziaren

Azteccy władcy w ziarnach kakao przyjmowali podatki. Skarbiec Montezumy wypełniony był właśnie kakao. W ziarnach wypłacano pensje służbie, dla której wykorzystanie kakao jako składnika napoju byłoby ekstrawagancją. Mogło też skończyć się śmiercią – przyrządzany na zimno, gorzki napój kakaowy był wyłącznie przysmakiem możnych, władców i wojowników. 

Według szesnastowiecznych zapisków, za 10 do 30 ziaren można było kupić królika, a jedno ziarno zamienić na dużego pomidora. Dziesięć ziaren warte było towarzystwo chętnej kobiety, natomiast 100 ziaren wystarczyło na zakup niewolnika. Co ciekawe, jeszcze w XIX wieku na Jukatanie ziaren kakao używano jako waluty. 

Dynia, królik i niewolnik - ceny w ziarnach kakao
Dynia, królik i niewolnik - ceny w ziarnach kakao


Kakao i chciwa ludzka natura

Od wieków tam gdzie wartościowe przedmioty istnieli również ich fałszerze. Zdarzało się często, że chciwi handlarze wypełniali ziemią kakaowe skorupki, sprzedając je jako pełnowartościowe kakao. Czasem używano do tego też kawałków tańszego wosku, owoców awokado bądź mącznego ciasta. Upowszechnienie takich występków powodowało inflację, czyli spadek wartości kakaowego pieniądza.


{Piotr Krzciuk, SekretyCzekolady.pl}


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz