29 marca 2012

Jak razem zamieszkać i nie zwariować?


Masz więc dziewczynę i chcesz z nią zamieszkać. Gratuluję! Teraz będziesz jadł warzywa, ekologiczną żywność i będziesz spał w czystej, pachnącej fiołkami pościeli. Co zrobić, żeby wejść w stan tej kohabitacji w miarę bezboleśnie?

1. Wszystko od zera.
Jeśli wprowadzisz się do niej lub ona do ciebie, to prawdopodobnie jedno z was będzie się czuło jak na obcym terenie. Spróbujcie znaleźć wspólnie takie mieszkanie, które będzie się podobać wam obojgu.

2. Poświęć się.
Żeby zdobyć zaufanie, musisz pozbyć się czegoś, co kochasz. Wybierz cokolwiek - może to być jakiś gadżet lub... twój współlokator. Zrób z tego przedstawienie. Możesz nawet płakać. Wszystko po to, żeby ona wiedziała, jak bardzo ją kochasz i na jakie poświęcenie jesteś gotów.

3. Planuj.
Nic tak nie psuje "przeprowadzkowego" nastroju jak zdanie: "Kochanie, zobacz, co kupiłem do naszego nowego mieszkania." Pamiętaj: zanim coś kupisz, porozmawiaj o tym z partnerką. Jeśli chcesz zaszaleć narysuj na podłodze makietę, żeby uniknąć bałaganu powstałego w wyniku złego doboru mebli.

4. Pomalujcie razem mieszkanie.
To może być całkiem inspirujące i podniecające. To, co może zdarzyć się później na stosie farb, także.

5. Co z telewizorem?
Jeśli twój odbiornik ma więcej niż 50 cali, to znaczy, że to ty masz problem. Tak duży mebel jest mało ustawny i... zbyt krzykliwy (chyba że kupiłeś 300-metrowy penthouse). Jeśli chcesz zamieszkać w przytulnym, atrakcyjnie, artystycznie urządzonym M3, to kup mniejszy sprzęt.

6. Dobijaj targu!
Słyszałeś o kompromisie? Jeśli zatem ona będzie chciała kupić do łazienki ten obrzydliwy, różowy dywanik z długim, plątającym się miedzy palcami włosiem, zaznacz, że ty będziesz wtedy mógł oglądać Ligę Mistrzów w bokserkach. I Puchar Polski. I jeszcze zagraniczne mecze ligowe.

(Łukasz Gnat)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz